filiżanka z pobocza

sobota, 1 września 2018

                                             
                                           DEMON  WIECZNEGO NIEPOKOJU
               -To ty rozpalasz we mnie nierealne pragnienia.
Tworzysz projekty nie do zrealizowania.
Z nic nie znaczących epizodów robisz dramaty.
To ty prowadzisz mnie udeptaną ścieżkę wybojów emocjonalnych.
Wierny, oddany, nieustępliwy.

                        - Tak, to ja, twój Demon Wiecznego Niepokoju
         To ja wysyłam cię z szumem wiatru przez sitowia pustych słów.                                 
 Unosisz się wysoko a kiedy opadasz,
 usuwam ci grunt spod nóg.
 Stawiam pałace ze złudzeń gdzie razem spędzamy długie godziny
 i znowu jesteśmy na  mglistych bezdrożach, między niebem i ziemią, 
 między lękiem i nadzieją. 

poniedziałek, 28 listopada 2016

Filizanka z pobocza (8)





Późny wieczór. Jadę wąską drogą przez las. Kątem oka łapię błysk na poboczu, cofam.  Tuż przy asfalcie stoi filiżanka ze srebrną łyżeczką, pod nią karteczka –„ weź mnie ze sobą”.

 Biorę.

Dwadzieścia kilometrów dalej  wjeżdża we mnie pijany polonez. Samochód skasowany, ja trochę poturbowana. Filiżanka nienaruszona.

Z czwartego piętra przez okno, wypada mój pies. Lekarz po oględzinach lakonicznie – nie ma co składać.

A filiżanka stoi spokojnie w słońcu na parapecie.

Sąsiadowi przy kolejnych, nudnych bardzo odwiedzinach jak zwykle, proponuję kawę – o, jaka cudna filiżanka – mówi.

Wracając do siebie, potyka się na schodach i łamie nogę.

Dzisiaj postawiłam ją na stoliku przy fotelu, w którym mój mąż w chmurze papierosianego dymu ogląda swoje ulubione magazyny samochodowe .

Zapowiada się piękny dzień.